Tak przyznaję się - umiem.
Jestem pewnego rodzaju samoukiem w tym temacie, bo z wielu przepisów w gazetach i książkach udało mi się wydobyć co najważniejsze i jest - Mój Prywatny Pasztet
Od dłuższego czasu go nie robiłam - jakoś czasu nie było, ale za namową rodzinki zrobiłam go znowu.
Przepis banalnie prosty, ale jak nie masz elektrycznej maszynki do mielenia mięsa to ją sobie kup - skraca czas pracy, ułatwia ją, a i przy innych okazjach też się przyda :D
Z odanych ilości mięsa wychodzi farszu na dwie jednorazowe foremki aluminiowe.
składniki:
* 0,5 kg łopatki wieprzowej
* 0,5 kg surowego podgardla lub boczku
* 0,5 kg wątróbki drobiowej
* trzy cebule
* 2 bułki podeschnięte
* 1 jajko
* gałka muszkatułowa
* kilka ziaren ziela angielskiego, jałowca, pieprzu
* kilka liści laurowych
* sól, pieprz
Łopatkę i podgardle ugotować do miękkości z cebulą, zielem angielskim, listkami i pieprzem ziarnistym - BEZ SOLI ! w niewielkiej ilości wody.
Odcedzić, ostudzić.
Do sosu włożyć na chwilę bułki, żeby nasiąknęły.
Wątróbkę usmażyć na patelni, ostudzić.
Mięso, cebulę i bułki zmielić trzykrotnie. Ja mielę razem z przyprawami tylko bez listków
Dodać jajko, doprawić solą, pieprzem i gałką muszkatułową do smaku i dokładnie wymieszać. Można spokojnie spróbować, bo oprócz jajka nie ma tu nic surowego :)
Napełnić dwie foremki aluminiowe - jednorazowe
Piec w 180 stopniach przez godzinę
Po wystygnięciu wstawić do lodówki na przy najmniej 2 godziny, żeby się tłuszcz ściągnął.
Gwarantuję że jak raz spróbujesz nigdy nie kupisz pasztetu w sklepie :)
Smacznego
P.s. Pasztet można spokojnie mrozić :)
Chyba wpadnę zaraz na kromeczkę ;D
OdpowiedzUsuń